"Te słowa: "Uczyń nas wiecznym darem dla Ciebie" mogą mi przypominać, bym próbował żyć niezwykłą modlitwą bł. Karola de Foucauld: Żyć dniem dzisiejszym, jakbym miał umrzeć tego wieczoru. Dla Karola była to maksyma całego życia, bo on faktycznie stawał się darem dla Boga. Jeżeli mam żyć tak, jakbym już dzisiaj miał zakończyć swoją ziemską pielgrzymkę do Pana, to odpadają wszelkie problemy, nic nie musi być skończone... Bo przecież nic nie jest ważne, jeżeli zostało mi tylko kilka czy kilkanaście godzin życia. Ta modlitwa ułożona w Tamanrasset była dla brata Karola drogą do Boga. Mogłaby być i moją."
(ks. Tadeusz Dajczer "Przymnóż nam wiary", s. 99-100)
Kiedyś za radą bł.ks.I.Kłopotowskiego przeżywałam jeden dzień, tak jakby to miał być ostatni w moim życiu. Mężowi przekazałam sprawy, o których nie wiedział, bo ja się nimi zajmowałam. Nie bałam się, ani nie było mi żal zostawić tego wszystkiego co tu na ziemi miałam.
OdpowiedzUsuńMyślałam tylko, że za mało dobra zostawiam i nie mogę teraz umrzeć.
Obecnie, każdego dnia pytam Jezusa czego pragnie i proszę, by mi pomógł odczytać Jego wolę. Wola Boża moim pokarmem.Codzienna Eucharystia. Lubię ciszę, w której mogę Boga usłyszeć, jak powiedział do św.Faustyny...
Być darem dla Boga.