"Judasz w swojej wielkoduszności przewyższył bogatego młodzieńca. Z pewnością zostawił dla Chrystusa wszystko - przynajmniej na początku - i rodzinę, i pracę, i zawód... Bo pójść za Mistrzem oznaczało zostawić dosłownie wszytsko. To było "szaleństwo". Judasz miał takie ziarno szaleństwa. Był dużo bardziej gorliwy, niż bogaty młodzieniec, bo ten się cofnął, a Judasz został, trwał. Być może to z Judaszem związane są słowa Pana Jezusa wypowiedziane po odejściu zasmuconego młodzieńca: Dzieci, jakże trudno jest bogatemu wejść do królestwa Bożego (por. Mk 10, 23-25). Judasz był świadkiem tej sceny, tej odmowy. I pozostał. Okazał się tym lepszym, bardziej wiernym. Może okazał się też lepszym ode mnie, jeżeli nie jestem takim, jakim on był wtedy - Bożym szaleńcem.
Jednak takim szaleńcem trzeba być stale...
(ks. Tadeusz Dajczer "Mocą wiary", s. 58)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz