środa, 30 września 2009

Powinienem uczyć się stopniowo języka wiary

" Powinienem uczyć się stopniowo języka wiary, pamietając, że jedynymi, którzy mnie kochają, są mieszkańcy nieba. Oni nie tylko sprawują nieustanną liturgię przed Panem, ale też nieustannie, z zatroskaniem, modlą się za mnie, by ten dar, jakim Chrystus chce mnie uczynić, stawał się całkowity. To jest ta ich stała troska, stała interwencja - modlitwa, której chce sam Bóg, by była do Niego zanoszona. Właśnie za mnie, któremu wydaje się, że jest opuszczony, że jest w pustce. A przecież, gdybym otworzył się na łaskę wiary, odkryłbym, że to doświadczenie jest darem obecności Boga, i obecności tych, których On zechciał uczynić wstawiającymi się za mną nieustannie."

(ks. Tadeusz Dajczer "Przymnóż nam wiary", s.97-98)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz